znalazłam dziś jego zdjęcie na jednej z moich płyt. dziwnie się czułam patrząc na niego...
powalone to... w dzisiejszych czasach miłość jest tak przereklamowana, że gdyby nakręcono reklamę pt. "grudzień miesiącem zakochanych par", która nakłaniałaby do szukania swojej drugiej połówki, i gdyby puszczono ją w TVN, pewnie ludzie zaczęliby się zastanawiać, dlaczego dotąd nie myśleli o miłości i goniliby szczęście jak tylko można. a przecież to bez sensu.. zabawne w tym jest to, by obudzić się w pochmurny wtorek zapracowanego tygodnia i otwierając oczy poczuć kontury serca, a jedząc śniadanie przesłodzić herbatę. ubrać swoją ulubioną bluzkę i przed wyjściem z domu nierównomiernie pomalować rzęsy, a także założyć rajstopy z oczkiem na wysokości uda, oraz wypsikać na siebie pół flakonu perfum za ponad siedemdziesiąt złotych, roztłuc na dzień dobry ulubioną filiżankę. odwiedzać ulubione sklepy co najmniej dwa razy w tygodniu nie kupując nic. czytać czasopisma, w których specjalistki radzą, jak sprawić, by mieć gładką i delikatną cerę. przez czterdzieści pięć minut wybierać kolor cieni do powiek, po czym nie używając nieodpowiednich wyrażeń stać w kolejce do kasy przez całe pół godziny. biorąc prysznic śpiewać ulubione utwory, a robiąc porządek w szafie stwierdzić, że żadne z posiadanych ubrań nie nadaje się na dzisiejsze czasy, co najwyżej zeszłą epokę. czyszcząc zęby przez dwanaście minut dochodzić do wniosków, że zmiana długości włosów w najbliższym czasie wcale nie jest tak bezsensownym pomysłem. czerwone paznokcie i bałagan w kosmetyczce nie będący niczym nowym. godzinne wtapianie swych źrenic w zdjęcia, a także uczenie się na pamięć słów. zimne dłonie połączone z przyspieszonym biciem serca i skurczami żołądka z podekscytowania. rozmarzone oczy i zapomnienie o jakichkolwiek uroczystościach rodzinnych, a co dopiero o wizycie u dentysty. chęć nabycia wszelkich umiejętności od muzycznych po te kulinarne. odmówienie sobie ulubionej zapiekanki na korzyść kilograma zielonych jabłek. automatyczne rysowanie serc niebieskim długopisem na marginesach zeszytów. tak, kobieta zakochana inaczej mówiąc szczęśliwa wariatka...
mówcie co chcecie, ale chyba każdy marzy, by to poczuć i przeżyć. mimo wątpliwości i obaw...
kocham Agnieszke ! <33333333333; ;***********
(tego, mojego Ćitosa ;dd)
ps. w poniedziałek prawdopodobnie przyjdzie koszulka.!! <zaciesz>