jestem chora. czuję się okropnie. zużyłam już całą rolkę papieru, bo chusteczki mi nie wystarczają. przyjechałam do domu, ale przed tym poszłam na piwo i po plecak i się pożegnać i w ogóle... fajnie jest usłyszeć 'no pa, kocham cię' kiedy się już pożegnało i idzie się w swoją stornę. miło, nawet bardzo. heh. oglądnęłam już chyba całego jutuba i nie wiem, co robić ze swoim życiem. zdecydowanie spanie do 16:30 mi nie służy. oglądnę Gatsby'ego i postaram się pójść spać wcześniej.
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagi fhtagn.