Tyle wspomnień rozkołysanych Twoim śmiechem. Tak trudno zapomnieć...
_
No wiec dzisiejszy dzień rozpoczął się od pojechania 245 na wiadukt z Konradem i nie ma to jak zdolnie sobie przejechać przystanek, musieliśmy zadupcac na nogach ale co tam ; D Po dotarciu do Sylwi poszlismy na park stalismy tam godzine po czym dotarła reszta czyli Gąsior , Igor , Iza , Wilh, Gary , Gustab itd itp nie chce mi sie wszystkich wymieniac. Częśc osob poszla do Emosa , oczywiście beka z niczego i posiedzielismy
porobilismy slit focie po czym wbił na chwile tata sylwi ale sobie poszedl wiec wrocilismy do "zabawy" ;D Rozpaliliśmy szisze pozniej wbili Radek i Arek, Ja poszłam ładnie robić kanapki a reszta ogaraniać szisze itd. Puścilismy sobie klimatyczne piosenki fuck yea i siedzieliśmy
Wgl jaka beke miałam z Gąsiora " jedzenie betonu " hahahhaha " TU NIE MA DRZWI CZAISZ ? hahahahahaha zjechałam po tym tekscie i ten jego zaciesz <3 Mleko <3 nie wazne ze cała podłoga i sciana + my zalani co tam moc jest.Podsumowując dzien udany <3
Ja.<prybijażłowkia>
Konrad.<przybijąpiątke>
Ja.<przybijapiątke>
Konrad.<przybijazłowika>
Ja+Konrad. oO <beka>
S.-nie nadepnijcie na psa !
I.- jakiego redtuba?
Ja.- kto ma bmxsa ?
<wszysybeka>