Dzisiaj było zajebiście . . . około 8.40 wyszłąm z domu tak jsk to grzeczne dziecko , mamo ide do szkoły poczym wsiadłam w tamwaj i pojechałam na PD <3 a potem do x . . . niezła zaabaawa , fajni ludzie to podstawa . . . cały dzień z nim , przy nim . . . szczęśliwa . . .
potem zebrało się więcej osób . . . zrobiło się dziwnie , troche alkocholu i totalny brak panowania i kontroli , niby fajnei ale dziwnie , wszystkim zaczeło odbijać tylko rebel sobie po cichu rysował , chcąc reważnu za coś co on zrobił chyba coś zepsółam , sama niewiem , dotego źle się czuje i mam mętlik w głowie . . . już sama niewiem co robić . Nie dawno go widziałam a już tęsknie , i to uczucie pustki sama niewiem czemu . . . potem wyrzucili nas z xa i poszliśmy na pd , rebel jeździł na deskorolce , m - jay c-walkował , my siedzieliśmy gadaliśmy a narąbany endriu gadał o chonorze . . . około 14.40 się zwinełam za 10 minut trening , jutro szkoła . Nie mam siły jestem wykończona i jeszcze troche na % . . .