Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.
co ja moge napisac...w sumie nie mam na nic ochoty, za pol godziny jade na kurs, 3h siedzenia i sluchania o komputerach, najgorzej. generalnie wszysciutko miedzy n a m i sie zjebalo, nie ma nic, nic. sam nie wie czego chce a ja glupia placze w poduszke. :) slabe, ale niestety prawdziwe. mam nadzieje, ze jeszcze jest szansa zeby sie unormowal kontakt, bo na razie jedyna rozmowa polega na klotniach i wyzwiskach
nie wiem co pisac,to jest takie glupie, ze az szkod gadac....:) chociaz nadal czekam
trudno jest odejsc, nawet jesli wiesz, ze to odpowiednie.
jest coraz gorzej i nie wiem jak to naprawic, teoretycznie sie juz nie da. dzisiaj postaram sie ogarnac to
jesli nie da rady to nie ma sensu robic sobie niepotrzebnego burdelu w glowie...po prostu sie pozegnac.