Kilka dni przed galą wręczenia Oskarów nie można zapomnieć o rekordzistach wśród nominowanych.
Ben-Hur.
Film William Wylera (zdobywcy 3 oscarów za takie filmy jak: Najlepsze lata naszego życia, Pani Miniver oraz Ben Hur). Film mimo to, że został wyprodukowany w 1959 roku jest zrobiony z dużym rozmachem.
Akcja filmu toczy się w czasach rzymskich w Judei. Tytułowy bohater czyli Juda Ben-Hur(Charlton Heston) jest żydowskim księciem. Pewnego dnia jednak odmawia pomocy swemu przyjacielowi rzymskiemu żołnierzowi Messali (Stephen Boyd), ten uznaje to za zdradę ich przyjaźni.
Gdy przybywa do Judei nowy rzymski namiestnik zostaję uderzony przez dachówkę którą strąca przez przypadek siostra Ben Hura. Zostaję on oskarżony i podczas procesu niefortunnym trafem okazuje się, że jego osądzicielem będzie Messala. Ben Hur zostaje skazany na galery (Czyli służbę na statku handlowym/wojennym jako wioślarz) a jego matka i siostra zostają wtrącone do lochu. Juda zarzeka się, że wróci i pomści tę niesłuszną i surową karę.
I może tyle wystarczy.
Film bardzo ciekawy i bardzo dobrze zrobiony. Kawał dobrego kina który każdy powinien obejrzeć.
A i dlaczego napisałem, że jest rekordzistą. A dlatego, że na 32. ceremoni wręczania Oscarów która odbyła się 4 kwietnia 1960r. w Los Angeles otrzymał 11 Oscarów. (Był nominowany do 12) przez ponad 40 lat żaden film nie potrafił zbliżyć się do tego wyniku.
Ben Hur otrzymał Oscary w kategoriach:
-Najlepszy Film
-Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy (Harlton Heston)
-Najlepszy Aktor Drugoplanowy (Hugh Griffit za rolę Sherlika Liderima)
-Reżyseria
-Zdjęcia (Film Kolorowy- no co? wcześniej to nie było czymś normalnym.)
-Scenografia i dekoracja wnętrz
-Kostiumy
-Dźwięk
-Montaż
-Muzyka Filmowa (autorem muzyki do tego filmu był Miklos Rozsa)
-Efekty specjalne (dźwiękowe)
Tak więc sami widzicie, że jest to na prawdę bardzo dobre dzieło.
Moja ocena tego filmu to:
9/10
Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. Jednakże jeśli chcecie go obejrzeć to musicie mieć bardzo dużo czasu wolnego. Film trwa 212min! Jednak myślę, że nikt nie powie, że jest to czas stracony.
Film nakręcony na podstawię książki Lewisa Wallace'a o tym samym tytule. Podobno książki są zawszę ( a przynajmniej w 99%) lepsze od filmu, więc książka to musi być arcydzieło .
Więc życzę przyjemnego oglądania :)