photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Pieprzone dziadzie.
Dodane 14 MAJA 2011
33
Dodano: 14 MAJA 2011

Pieprzone dziadzie.

Jak widać na zdjęciach, BMW 525 skasowane doszczętnie.. Fartem jest to, iż mieliśmy poduszki powietrzne.. Jechaliśmy na rozprawę sądową. W Kotorzu Małym wyskoczyła Nam na 'czołówke' Skoda Felicia. Chcąc skręcić w lewo nie spojrzał czy z naprzeciwka jedzie inny pojazd. Przez co nie widział Nas jadących. Będąc 8-9m od Niego zaczął Kierowca hamować.. Lecz nie było opcji, by uniknąć zderzenia- brak pobocza [drzewa i rów]- więc doszło do zderzenia. Kierowca BMW ma poparzone przedramienia obu rąk oraz stłuczone kolano i rzepkę. Pasażer z tyłu: uszkodzoną kość ogonową, zwichnięty nadgarstek oraz uszkodzenia klatki piersiowej od pasów. Ja natomiast stłuczoną głowę, nos i kolano ze 'zdrapką'- zdarte kolano- przeciążone mięśnie karku, rozejście żebra w obrębie stawu mostkowo-obojczykowego z zaleceniem obserwacji w szpitalu przez około tydzień. Ogólnie wszystko napier.ala nie miłosiernie. Jako, iż nie zostałem na obserwacji w szpitalu zaleceniami lekarza są:

- W poniedziałek udać się do poradni specjalistycznej -chirurgicznej- w celu zrobienia badań na płuco prawe i klatkę piersiową część prawą.

- Dmuchać przez rurkę wodę w butelce by zmusić prawe płuco do pracy 'pełną parą'.

- Mam dodatkowo być masochista.. Bo mam spać na prawym boku, by dociskać płuco w celu pracy całego płuca, by nie było miejsca gdzie zarazki mogłyby się rozwijać i wywołać odmę płucną.

- Mam oszczędzać cały organizm- oszczędny tryb życia i unikanie wysiłku- co prowadzi do braku pracy, gry w piłkę nożną itd. Innymi słowy uziemiony na maxa.

- Mam być pod obserwacją stanu ogólnego przez członków rodziny, przyjaciół, znajomych itd.


Ogólnie fartem jest, że żyje. gdyby to była moja Astra już by mnie nie było- zgon. BMW to BMW. Przód bmw skasowany doszczętnie. Silnik zatrzymał wszystko na sobie- chłodnice itd. Oś samochodu przestawiona o jakieś 2,5-3cm. Tylnie drzwi gdzie siedział kolega 'wmontowały się' w tył kaloseri. Mimo, iż drzmi były tak wbite w kaloserie, nie były w stanie powstrzymać kolegi bardzo dobrze umieśnionego, gdyż wyszedł z tego samochodu ze 'zgrzytem' blachy- najprawdopodobniej właśnie przez to ma zwichnięty nadgarstek.- nie umiał złapać powietrza dopóki nie wyszedł z samochodu- poważne szarpnięcie przez pasy i w samochodzie było 'siwo' z niewiadomej przyczyny.. praktycznie był brak tlenu dopóki nie otwarłem drzwi przednich od pasażera.- lecz pierwszymi słowami jakie powiedział wysiadając z samochodu były 'Ku.wa.! Rozp.erdole mu ŁEB.!' Gdy był w drodze do Niego dowiedział się, iż to dziadek po czym zawrócił spowrotem pod BMW serii 5. Ogólnie to kierowca Skody wmontował się w kierownice, wyginając ją w połowie o jakieś 45 stopni.. Wg donosów w dniu wczorajszym tj. 13.05 wyszedł ze szpitala. Ktoś lub coś nad Nim czuwało. Ogólnie wypadek nie był wypadkiem 'lekkim', lecz już bardziej poważniejszym. Wszyscy mówią, że mieliśmy dużo szczęścia wychodząc o własnych siłach. Bo mogliśmy popłacić wypadek zgonem przez tą właśnie Skode. Gdybym nie był twardy, najprawdopobniej leżał bym w zakładzie pogrzebowym lub w szpitalu w ciężkim stanie, lecz mam twarde kości i wyszedłem w porównaniu jak na taki wypadek prawie, że 'bez szwanku'.

 

Źródło zdjęcia prawego i więcej zdjęć na:

Klik

 

 

Trzeba żyć dalej. Nie jedno przeżyłem.

I to [chyba] przeżyje.

Wszystko na temat-KLIK YouTube.

 

 

P.S. Mam nadzieje, że w poniedziałek NIE BĘDĘ musiał  zostać w szpitalu.!

Komentarze

~kodexxwwo Szczęście w nieszczęściu ,najważniejsze ,że żyjesz .
Pozdrówki i szybkiego powrotu do zdrowia ;-)
P.s Sorka ,że tak późno ale nie bywałem na kompie praktycznie.
20/05/2011 14:41:03
justloveitx3 ;O
16/05/2011 17:01:59
monikab142 Wiesz co dobrze nic takiego poważnego z toba nie jest . Jak sie o tym dowiedziałam to w szkoku byłam naprawdę . Ale dobrze że żyjesz :). Wracaj do zrdowia Pozdro ;).
16/05/2011 16:51:06
speed Ja również mam nadzieję, że Cię tam nie zatrzymają bo zaaaaajebiee ;dd
Ale Felicja cudnie skasowana...
Fart, że żyjecie.
14/05/2011 18:52:29