Jeszcze 3 dni, w tym podobno jakieś zawody w Karpaczu, na weekend do domu, oby melo w piątek się udało, urodzinowa impreza dla rodziny w sobotę i w niedzielę wyjazd do Krynicy. Muszę coś załatwić z tym tapingiem bo nie wyrobię.
A tak poza tym to jest z dupy źle. Nie chce mi się tak żyć. Daj mi żyć znów...
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć. Na końcu i na początku jest samotność...