taki mleczyk
działkowe
Pierwszy dzień w szkole, bywały lepsze, no ale co poradzić.
W klasie 32 uczniów. Powiem że początek był cienki. I tylko tyle powiem.
Jutro na 8 i tylko 8 fajnych lekcji xd
j.angielski, j.zawodowy, 2 godziny wf'u, 2 godziny pracownia maszyn i urządzeń cyfrowych, i edb.
Oczywiście na pierwszej godzinie mamy test. Nic sobie nie powtarzam, bo nie mam zamiaru siedzieć w zaawansowanej grupie, czy jak to tam tu będzie. Mam nadzieję że z moim szczęściem nie uzyskam tylu punktów że zaliczę się do gr zaawansowanej. Chociaż, zobaczymy jutro.
Szkoła to kolos, nadal nie wiem co gdzie jest. Edyta powiedziała dobrze, z zewnątrz wygląda jak więzienie, a wewnątrz jak szpital ;d
Jutro trzeba do kogoś zagadać, i jakoś to będzie.
Oby.
Dzisiejszy stres był niesamowity. No ale jakoś to już dalej poszło.
Po szkole do cioci na działkę, zerwałam prawie całą skrzynkę jabłek, 3 kg winogronu -i moja biała bluzka jeszcze żyje, pomimo że spadał na mnie winogron. Nie operuję tak dobrze sekatorem stojąc na chybotliwym krześle.
Potem w domu padłam a teraz zapakować się na jutro, opanować nerwy, i jakoś żyć.