Ale co ja na siebie włożę?

Jeden z moich pierwszych wyników. Nie wiem, czy dość dobry, czy niekoniecznie. Na razie celem jest 5 km :)

Obawiałałam się (i nadal obawiam), że zapał do tej pracy przeminie jak do poprzednich aktywności. Dlatego jeszcze nie inwestuję w profesjonalny sprzęt. Pierwszą rzeczą, którą musiałam kupić były buty, gdyż poprzednie podczas majówki rozleciały mi się. Budżet studenta nie jest zbyt duży, więc padło na buty do biegania z Decatlonu. Są bardzo wygodne, lekkie i przewiewne. Bardzo dobrze trzymają się mojej nogi. Jedynym minusem jest to, że należy zakładać do nich dłuższe skarpetki, ponieważ mogą obcierać tył stopy (nad piętą).

Co do ubioru, to moim zdaniem, moje bieganie nie wymaga jeszcze specjalistycznych koszulek czy leginsów/spodenek. Pewnie z biegiem czasu sprezentuję sobie koszulkę, która będzie łatwiej odprowadzała pot itd., bo będę chciała wypróbować, jak faktycznie to działa. Choć mój stanik sportowy jest właśnie ze specjalnego materiału, dzięki któremu nie jest cały mokry i szybko wysycha. A co do stanika sportowego, to jest najlepszym przyjacielem każdej biegającej kobiety. Bliskim przyjacielem, o którego nie będzie zazdrosny Twój partner :)

Dodatkowo biorę ze sobą telefon, by posłuchać podcastów, włączyć endomondo i mojego mibanda, ale też na wszelki wypadek, w szczególności, że ostatnio polubiłam bardziej bieganie wieczorami niż rano. Ze względu na mój dotychczasowy słomiany zapał co do aktywności fizycznej, nie sfinansowałam sobie jeszcze opaski na telefon. Wiem, że bieganie z telefonem w ręku nie jest prawidłowe, ale stwierdziłam, że nie będę kupowała na samym początku całego wyposażenia, które będzie leżało na dnie szafy.

Warto też, w szczególności, gdy biegamy wieczorem w miejscach, które nie są dobrze oświetlone, mieć odblaski lub włączyć latarkę w telefonie, by inni mogli nas widzieć, a przez to my byli bezpieczni.

Posumowując, by zacząć biegać nie potrzebujesz butów z nowej kolekcji, specjalnego ubioru czy milion akcesoriów. Wystarczy motywacja i zapał. Chęć, by zrobić coś ze sobą, by mieć kondycję, nie mieć zadyszki biegnąc do autobusu, schudnąć, wysmuklić sylwetkę, podobać się chłopakowi z naprzeciwka, a może wywołać zazdość wobec koleżanek, które twierdzą, że Ci się nie uda. Powodów, aby zacząć jest wiele. Ale sama motywacja nie wystarczy. Motywacja potrzebuje Ciebie, byś założył buty i pobiegł na trening :)