Jest szał. Jakoś do mnie nie dociera że mój osobisty koń, chodzi pod siodłem. Gówniarz, którego mam odkąd skończył 6 miesięcy. Jeszcze wczoraj wywiozłam z Wrocławia, małego, krzywonogiego pierdka a dziś mam dorosłego, naprawdę inteligentnego konia, który bardzo fajnie współpracuje z człowiekiem. Koń, który mając na sobie człowieka 5 raz, reaguje elegancko na łydki, jest wyluzowany, ogarnięty i spokojny i to koń, który NIE WIDZI na jedno oko.