hm. no ja na przykład już czuję święta.
naprawdę chciałabym już ubrać choinkę i wreszcie mieć powód do śpiewana niech wesołe będą święta, falalalalalalalala,
bo kiedy śpiewam to w lecie, to jednak nie jest ten klimat.
wiem, że w tym roku będzie mi brakowało kochanej IIIdg, wspólnego śpiewania Merry Christmas Everyone na godzinie wychowawczej i angielskim. będzie mi brakowało wigilii klasowej, Klaudii z jej cudownym aparatem, małych i dużych pożarów (np. włosów) i oczywiście NASZEJ sorki, która jednak miała duży wpływ na to, że to wszystko tak wyglądało :)
no ale nic. w tym roku, jak zawsze, na pewno będą mandarynki i ich wszechobecny zapach niezmiennie przypominający o świętach.
mam też nadzieję, że atmosfera domowa podczas świąt nie zostanie niczym zakłócona, bo w tamtym roku totalnie ją schrzaniłam...
a dziś jakoś tak przez cały dzień siedzi mi w głowie sylwester.
nie napiszę jednak o żadnych planach, coby nie zapeszyć ;d
ale wiem jedno.
BĘDZIE PIĘKNY!
<3