nie wiem, czy obiecywałam sobie, że nie będę tu pisać. nie, raczej po prostu nie pisałam, bo mi się nie chciało, bo lubię się dzielić tylko smutkiem, nie radością. tak więc przyszedł czas. trochę mi smutnawo, bo zima robi sobie jaja, trwając, mimo że jest 8 kwietnia. kasztany na pewno nie zdążą zakwitnąć do matur, a z pewnością nikt też nie zechce ich z tego powodu przełożyć. wszystko zachwiane w czasie, niespójne jak kolejka w hdk'u, i jak nowy samochód mojego taty. rzeczy się na siebie nakładają, w mojej głowie chaos, burdel wręcz- może to słowo jest bardziej odpowiednie dla określenia akurat mojego umysłu. w każdym razie chodzi mi o wiedzę, której nie posiadam, o informacje, które są zgromadzone w postaci liter we wszystkich książkach leżących dookoła mnie od miesięcy, których to książek NIE TYKAM, praktycznie rzecz biorąc.
w styczniu, jak kupiłam kalendarz z nowym jorkiem to myślałam sobie 'pfffff, do matur jeszcze muszę przerzucić statuę, times square, empire state building i jakąś taxę'. tymczasem o nie, o nie, już koniec czasu!
ps. kogo ja oszukuję, pisanie na blogu jest absolutnie konieczne, jeśli się nie chce umrzeć z nadmiaru swoich własnych myśli, które są przecież niepotrzebne, przecież nikomu nie robią dobrze, trzeba je wywalić. opieranie relacji ze światem tylko na rozmowach - mniej lub bardziej udanych- z ludźmi, to za mało, niewystarczająco. muszę rozmawiać ze sobą. xd
Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa