No i stuknęły nam wczoraj dwa latka Akurat dobrze się złożyło, bo Marcin miał wolne, więc spędziliśmy razem cały dzień. Korzystając z pięknej pogody zaliczyliśmy wycieczkę na stawy, a wieczorem świętowaliśmy we dwójkę, bo Hanna poszła na współpracę i szybko zasnęła
Może przez te dwa lata, a w sumie pięć i pół, nie osiągnęliśmy wszystkiego co nam się marzyło, ale nie mam prawa narzekać, bo trafił mi się najlepszy mąż na świecie