Kolejna urocza para wzięła ślub Weselicho było rewelacyjne - tym razem mój mąż stanął na wysokości zadania i trzymał fason do końca, więc tym samym wrócilismy do domu o 6 rano
Państwo młodzi wyglądali przepięknie, a pani świadkowa spisała się na medal
Dla nas była to mała podróż sentymantalna - ślub w tym samym kościele, wesele w tym samym miejscu. Trochę jak powtórka z rozrywki, tylko główni bohaterowie inni
Tym samym sezon weselny 2012 został zakończony.
Przyznam szczerze, że częściowo się cieszę, bo muszę ogarnąć trochę rzeczywistość pod tytułem "Pies w Łodzi". Dzisiaj zaliczyłam dwa urzędy, trochę spraw formalnych mam z głowy na jakiś czas.