nieznacznie się komplikuje.
ale nikt mi nie powiedział, że ta droga będzie łatwa.
nikt też nie poklepywał po plecach, gdy w nią wyruszałam.
ale idę. prawa, lewa, prawa, lewa.
zaplątałam się jak na tym zdjęciu.
ale wtedy ze wszystkiego się śmiałam.
i teraz też jest całkiem zabawnie.
jutro pójdę tam, gdzie chciałam iść od bardzo, bardzo dawna.
i będę się tym cieszyć.
wiecie co?
znowu dzieje się coś ogromnie dla mnie ważnego.