Nie pisałam tu od trzech miesięcy ...
Byłam na wakacjach z moją rodziną w dwóch miejscach ..
Na początku w Chańczy koło Kielc, ale na drugi dzień odrazu stamtąd pojechaliśmy, bo tak śmierdziało że masakra !
Śmierdziało dlatego, bo wyschła woda, było widać dno, a na nim zdechłe ryby i glony...
A więc pojechaliśmy nad Solinę, najpierw do Polańczka, a póżniej do Wołkowyji
i tam zostaliśmy na dziewięć dni.
Codziennie było powyżej dwudziestu dziewięciu stopni..
Tylko w sobote zaczęło pokrapywać deszczykiem..
A w niedziele przyjechaliśmy do domu.
Więc praktycznie wakacje miałam udane poza tym jednym dniem..
Jak wracaliśmy w niedziele, jechaliśmy przez sześć godzin bo były takie korki...
Musze jeszcze skontaktować się z Angeliką, żebym mogła do niej wpaść..
Dzisiaj kończę tą notkę
PAAAA
Tylko obserwowani przez użytkownika bezzetykiety
mogą komentować na tym fotoblogu.