KTÓREGOŚ DNIA RZUCĘ TO WSZYSTKO I WYJDĘ RANO NIBY PO CHLEB.....
no dawno mnie nie było więc trzeba nadrobić zaległości:( ogólnie to źle i wszystko szlak trafił z dnia na dzień wszystko się psuje nic juz nie jest takie jak kiedyś wszystko zgasło w nas a ja Cię już mało obchodzę nie widzisz,że ta Twoja obojętność mnie zabija robię wszystko z mysla o Tobie bo jestes wszystkim co mam a z twojej strony ja jestem nikim taaaak najgorzej jest być nikim dla kogoś kto jest dla Ciebie wszystkim...
czasem nie mam siły i rzuciłabym to wszystko i uciekła jak najdalej taaak łatwo powiedzieć gorzej zrobić... szczęście gdzie jesteś i czy kiedys mnie odnajdziesz:(((