no siemano!
jakie zajebiste dni lecą. dni łowicza spoko, spoko. niedziela na rowerach też, zawsze wporzo!
lubię nasze miejsce, ehe
dziś dzień sportu czy coś, i nawet nie tak nudno w szkole było jak zawsze.
a popołudnie: <3!
teraz tylko trzeba piąteczek tak porządnie zorganizować, i żegnamy się na miesiąc :<
do szkoły chyba chodzę do końca, na lekcjach usypiam, ale co tam.
zmęczona jestem, a raczej padam na biórku, więc spać idę.