ojej, miła sobota.
jakie fajne uczucie, kiedy wiesz, że nie trzeba się uczyć na poniedziałek!
idę do szkoły, ale nie zamierzam zajrzeć do żadnej książki.
trzymam kciuki za jutrzejsze rowery <3 ohoho.
teraz idę po truskawki, arbuza, wszystko inne, co mi wpadnie w ręce i lecę przed telewizor, yhym, zajawka EURO pochłonęła nawet mnie.
taaak, bo jedyne czego mi akurat teraz potrzeba to właśnie burza.. nie no, ja się tak nie bawię, w tym tygodniu miało być słońce. ale ubóstwiam zapach deszczu ;)