" Śmiech i płacz, i pisanie, i czekanie.
Znasz ten niewyobrażalnie ogromny ból przeszywający Twoje ciało?
Ból wypływający z wnętrza Ciebie?
Każdy kolejny oddech staję się cięższy od poprzedniego.
Jakby niewidzialna siła wgniatała klatkę piersiową w coś twardego.
Jakbyś miała zaraz się udusić.
Poczułaś to kiedyś?
Nie wiesz jak sobie z tym poradzić to jest o wiele silniejsze od Ciebie.
Jakby żyło własnym życiem.
Pojawia się nagle.
Powoli i boleśnie zabija.
I wiesz, że tylko ta jedna osoba jest w stanie Ci pomóc.
Ale jej już nie ma.
Po prostu nie ma.
Odeszła.