Ile razy jeszcze musze upasc zeby w koncu poczuc twardy grunt po nogami
Ile razy jeszcze zycie zadrwi ze mnie zanim zrozumiem gdzie popelniam blad
Dlaczego to zawsze musi tak bolec
Za duzo juz tych ran na sercu zeby mogly sie zabliznic
Ono tez nie jest juz w stanie wiecej udzwignac
Samotnosc boli ale czasem jest lepsza bo nie rani
Ma tylko smutny pusty wyraz ktorego nie da sie wypelnic
Moze to wlasnie ona jest mi pisana w tym pieknych swiecie
Jedyna ktora nie zawiedzie nie zdradzi nie skrzywdzi
Bedzie zawsze stac na strazy mej naiwnosci
Bym nie popelnila juz nigdy bledu