Czesc dziewczyny :) laptopa nadal brak, wiec dodaje moje dzisiejsze bogate sniadanie: dwie kromki chleba graham z serkiem wiejskim i pomidorem (170 kcal), zielona herbata. Dzisiaj mijaja dwa tygodnie mojej diety, przed sniadaniem weszlam na wage i co ujrzalam? 59 kg, czyli waga pozostaje bez zmian. Dlaczego? Bo glupia ja nie dalam rady na piatkowej nocce z kolezankami i zrobilam sobie "dzien bez diety". Zjadlam troche orzechowych chrupkow, kawalek ciasta i trzy kawalki pizzy, wypilam dwie szklanki pepsi, dwie szklanki slodzonej herbaty i dwie szklanki bialego wina. Wiem, to bylo glupie. Staram sie nie zadreczac wyrzutami sumienia, ale nie idzie mi to zbyt dobrze i wczoraj przeplakalam cale po poludnie. Ale dosc uzalania sie nad soba, postanowilam jesc mniej (12 maja jest komunia mojego kuzyna, musze wygladac chudo) nie bede sie glodzic, po prostu zrezygnuje z dwoch posilkow i bede jadla tylko sniadanie, obiad i kolacje. Pewnie bedzie wychodzic okolo 600 kcal :) A jak tam u Was? <3 mam nadzieje, ze lepiej, niz u mnie.