Na wstępie chciałabym WAS szczerze przeprosić,że tak nagle i bez żadnej notki uciekłam stąd.
Po prostu cały czas zawalałam,juz miałam siebie dość...NIby wzięłam się za siebie..taa.. schudłam z 5kg...
Ale jakim kosztem,pytam się? Otóż,strasznie stałam się zagubiona,żyłam w swoim świecie,który był dla mnie zbyt uciążliwy oraz ja dla siebie byłam. Zaczęłam robić różne głupstwa,do mnie nie podobne.
WYMUSZANIE WYMIOTÓW I POPALANIE PAPIEROSÓW. Na prawde byłam zdesperowana,miałam jakąś depresje,nie mogłam się uporać ze sobą..
Wszyscy zaczęli mi coś wkręcać...że jestem chora..Mama zauważyła oczywiscie moje zachowanie ,nie tylko ona-przyznałam się swojemu chłopakowi. Żałuję,bo on się tak martwi o mnie,myśli,że juz jest ze mną dobrze-fakt,nie wymiotuję ale nic nie jest ok.
Potrzebuję waszej pomocy...znowu mam napady ,myślę o jedzeniu,cały czas podjadam..Znowu nie mogę na siebie patrzeć,a zwłaszcza jak coś zjem. Nie mam siły ani motywacji do ćwiczeń..Znowu sobie odpuściłam,ja nie chce być taka jak kiedyśś !!!!:(:(:(:( Chcę ćwiczyć i akceptować samą siebie ! I want to be skinny perfect !:(
Co mam zrobić...
ps.jeśli bedziecie chcieli,to pokażę wam zdjęcia mojej 'sylwetki'....