photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 STYCZNIA 2015

marchewkom tak, a burakom nie

Jakieś 15 centymetrów włosów temu

Takie były ładne

mimo tego mysiego koloru

niezniszczone przez niekompetentne fryzjerki

które nie znają pojęcia 'ostre nożyczki'

 

 

"Podchodzę do Wiktora jako pierwszy. Teraz trzeba wypełnić protokół pierwszego wrażenia, którego, jak wiadomo, nie robi się dwa razy. Patrzymy sobie w oczy i potrząsamy splecionymi prawicami. Wiktor Pipczenko, na oko trzydzieści pięć lat, twarz uczciwa, szczera, prawa, taka słowiańska. Szeroki uśmiech, otwarty, czym chata bogata, gość w dom, jesteśmy braćmi. W oczach też uśmiech. Wiktor pyta, czy ja to ja, a ja, wyczuwając, że chyba pyta o mnie, przytakuję. Wiktor uśmiecha się jeszcze bardziej, a ja odkrywam, że też jestem uśmiechnięty. Uśmiechamy się do siebie, trzęsąc splecionymi prawicami, i musimy wyglądać jak alegoria porozumienia ponad podziałami. Ponad polityką, okupacją Kremla, Smoleńskiem, cudem warszawskim i Pałacem Kultury i Nauki. W takich chwilach jestem pewien, że wszyscy moglibyśmy się dogadać. Jakby nie było polityków."

<3

 

Myślałam, żeby Wam wstawić fragment dotyczący leżenia we własnoręcznie wykopanym grobie, kiedy to Pan Kossakowski, znajdując się w objęciach ziemi, walcząc o każdy oddech, nie będąc w stanie się poruszyć, użerał się z komarem XD

Jak już pisałam, ten fragment to złoto. Niestety jest dość długi i nie wiem, czy a) zechce mi się go tu przepisać i b) czy się tu zmieści.

 

Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję przeczytać "Na granicy zmysłów", to zróbcie to.

Cieplutko do tego zachęcam.

Nie wydaje mi się, żeby ktoś mógłby żałować jej przeczytania, bo nawet jeśli nie znalazł w tej książce odpowiedzi na nurtujące go pytania, nawet jeśli nie wstrząsnęła ona czyimś światopoglądem, to jest to po prostu bardzo przyjemny zapis wspomnień zdarzeń nietypowych (jak spotkania z szamanami na przykład), jak i tych 'normalnych' (jak opis zmagań związanych z codziennym życiem przed zostaniem gwiazdą telewizji. Tu pozwolę sobie dodać, że sposób, w jaki autor przedstawia drogę, jaką musiał przebyć zanim został "panem redaktorem", rozłożył mnie na łopatki)

 

 

Obudziłam się dzisiaj tak wypoczęta i z tak dobrym humorem, że sama jestem zaskoczona.

I na dodatek sny takie miłe.

I ten błogi spokój. Zapewne jest on wynikiem nocnej rozmowy.

Zaskakująco dobrze rozpoczęte ferie. Może uda mi się zrobić coś produktywnego?

Może wyrobimy się z wszystkimi planami na Odyseję?

Taka pełna nadziei, że och i ach

Czas na maraton Supernatural, który będzie jak kandyzowana wisienka na kremowym torcie, jakim jest dzisiejszy dzień :)

Komentarze

lonelymoonchild Justynka śliczną ma twarz nanananana a ja jestem bardem i śpiewam i gram nanananana!
21/01/2015 22:28:14
berlinkiduo Widzę, że nie tylko mnie nuda zżera na tyle, by tu zajrzeć xD Gosia wpadła w komplementowy szał ostatnio :D Nadzieja śpiewa i gra, udaje barda, jest przemiła i urocza, chcę na występ ją w warkoczch!
22/01/2015 0:45:42

rozmarzonaa ślicznie :)
19/01/2015 19:34:31
berlinkiduo A dziękuję bardzo :>
20/01/2015 0:34:55

Informacje o berlinkiduo


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaOczko wodne w parku :) halinamJa na działce nacka89cwaJa na działce nacka89cwaNad morzem :) nacka89cwaEgipskie ciemności bluebird11Egipt zaprasza bluebird11Taka ja patkigd:) patkigdZielono że aż czerwono judgaf