wczoraj nie miałam jak napisać bilansu - przez mojego kochanego brata konfidenta W sumie może to i lepiej. Chce zapomnieć o wczorajszym bilansie -.-
: serek wiejski i 3 KAWAŁKI PIZZY! <-- nie mogłam spać , cwiczyłam prawie całą noc przez to! może to nie jakos bardzo dużo jak na cały dzień, ale ile kalori..
A dzisiaj :
jak na razie duże jabłko, czekam na obiad.
nie lubię weekendów pod względem jedzienia, boje się że zjem za dużo.
A przy przyjaciółce muszę udawać że się nie odchudzam - super -.-