Poniedziałek to taki dzien kiedy wszystko robie i nie mam czasu nawet by siasc by przemyslec sobie, czy to co robie ma wogole jakikolwiek sens, czy ten kawalek nie brzmi na przyklad jak włoski dance.*

Wtorek to taki dzien gdy ewidentnie nie czasu, caly dzien po miescie biegam i to ciagle wsrod hałasu, wszystko slysze bo w  moim walkmanie nie ma bassu. Kiedy przychodze do domu to myśle tak od razu...*

Środa to taki dzień twardy na ktory nie ma byka jak otworze oczy to przed switem juz ich nie zamykam, rozpoczety bieg dla najtwardszego zawodnika, w moim sercu bezustannie gra mi ta sama muzyka*

Czwartek to taki dzien co ponoc pozno sie zaczyna, wreszcie sie moze wyspie bo czlowiek to nie maszyna, ale wskazowka leci wiem ze nic jej nie zatrzyma, nieuchronnie zbliza sie ten czas by ponaginać*

PIĄTEK to taki dzien na który czekaaaaaaaaaaaaaaam, chocby nie wiem co sie dzialo nie narzekaaaaaaaaaaaaaaaaam*

SOBOTA to najlepszy dzien tygodnia, najlepsza ze wszystkich nocy to noc sobotnia, biba kreci sie jak trzeba.*

NIEDZIELA tez moze byc bardzo miła, wczoraj upalna noc a dzisiaj wspolny dlugi chillout, wspolny odpoczynek zeby powrocila sila, tak wlasnie razem caly tydzien mija.*

*Znam ten stan kiedy ciebie mam, ciebie mam, ja znowu cie spotykam, sam na sam ooo ;)