Życie kocham ciebię nad życie,
Nieważne na dnie czy na szczycie,
Wystarczy mi że płyne po bicie,
Życie Pierdol się, nie zatrzymasz mnie,


Życie tyram cięzko jak syzyf,
Chcąc ominąć cały ten życiowy syf,
Po obu stronach drogi stromy klif,
trzeba dalej zapierdalac w ten uliczny klif,
Niestety nie dorobiłem się złotej kiety,
Pochodzę z biedy, moze raz pamiętasz wtedy co,
Kręcił się sztos,świał mi włos,nie było trosk,
Jeśli były zamieniałem je na sos,
W prost ci powiem,
Życie piłem twoje zdrowie,
Warto bowiem kto cię stracił juz się nie dowie,
Za to bliscy jego człowiek schowają ból w sobie,
Kto kolwiek nie sznuje moze stracic je,
Nie chodzi o śmierc tu wystarczy zeszmacic się,
Nie oczyszczą duszy diabła adwokaci, wiem
Szanuje siebie,życie braci bo tego chcę! bo tego chcę!

Życie kocham ciebię nad życie,
Nieważne na dnie czy na szczycie,
Wystarczy mi że płyne po bicie,
Życie Pierdol się, nie zatrzymasz mnie ,


Dobrze żyje z bólem on mi królem,
On oczyszcza mój umysł jak sauna skórę,
Nie pojmie dureń ,a ja kolejną turę będę wspierać rap kulturę,
To rzeczy które sprawiają że czuje że żyje,
Kiedy bit mi bije,serce mi bije,
Kark porusza szyje ,szyja głową , 
Piękne to zaręczam bo wszyscy tak mogą,
UQAD SQAD słowo morest logo,
Zdala od bycia na krańcu życia jedną nogą,
Brawo bije progo pod stopami mymi,