Flog poszedł się jebać, a tak bardzo go lubiłam.. no cóż. Chuj w to.
Zostałam dziś w domu, ponieważ nie miałam sił wstać. Zaczyna się? Nie nie. To nie tak. ;)
Wczoraj jakoś do 23 siedział u mnie Misiu, pewnie się stęsknił, bo miał telefon rozładowany, haha :D A jak! Dostałam tylko sms od Michałka, że mam wyjść z domu i podpisany był Misiu. Także wyszłam i czekałam, przyjechał z Loczkiem, stanęliśmy koło Sebusia chwilę no i On zamiast mnie zaprosił wszystkich na kawę do mnie. No spoko :D Zrobiłam im tą kawę, bo nic innego mi nie pozostało. Siedzieliśmy, oglądaliśmy jakiegoś durnego kolesia na yt i ogólnie było miło. <3 Dostałam karniaczka, a jak. W międzyczasie wleciała Aś <3 tak po bluzę i kurteczkę i na fajeczkę <3 Oczywiście z Prucią, Kadafim i kimś tam jeszcze - nie znałam :D Misiu sie poprzytulał, żeby starczyło na noc i pół dzisiejszego dnia, bo myślę, że dziś też wpadnie.. Choociaż nie wiem.
Aktualnie zostałam sama w domu i czekam na Siostrę <3 Kocham Cię Malutka ; ***
Misiu Mój <3