THIS.  

Nie wiem, co napisać. Wszystko komplikuje się. Już nic nie wien. Intuicja mówi jedno, rozum drugie, lustro trzecie... 

Eh. 

Niech to wszystko wyjaśni się wreszcie. Nawet nie sądziłam, że to wszystko tak wpłynie na mnie. Jestem popaprana :D 

PGE SKRA odpadła wczoraj z PP... na własne życzenie. Szkoda. Ale każda porażka czegoś uczy i tej wersji będę trzymała się. 

Marzec taki intensywny.. Nie wow. Same kolosy, zaliczenia, mnóstwo zajęć, zapchane weekendy.. Nawet teraz powinnam uczyć się....

5-6 kwietnia weekend w EBE :) 

Ostatni był.. dziwny, niezrozumiały, ale jednocześnie ekscytujący i niesamowity. S-f jakieś.  

Jaki będzie tym razem? Nic, tylko czekać. 

Czy marzenia spełniają się? Być może.. ale nie moje ;) 

Wracam do mikrobiologii i fizjologii.. bleh. 

Jest jeden plus! Im bardziej intensywnie jest na Uczelni, tym mniej myślę o tym wszystkim! :) A nie chcę o tym myśleć, nastawiać się na cokolwiek, bo, znając moje życie i szczęście, i tak wszystko chuj murzyński strzeli :>>>>>  

Cya :) 

I wanna see you be brave....