Wszystko w tym życiu musi mieć początek i koniec. Muszę jakoś zacząć ten wpis i wstęp do photobloga. Właściwie nie mam pojęcia, kto będzie czytał moje wypociny, czy w ogóle ktokolwiek zajrzy, a nawet jeśli, czy będzie ciekaw tego co tu napisałam i o czym myślę. Zacznijmy więc - brzmiałby głos w cyrku lub teatrze, a najlepiej połaczyć jedno i drugie, w przestawieniu, ale nie tym razem. A może właśnie i tym razem, jak mawiał wielki: Życie jest teatrem a aktorami ludzie. Patrząc na otaczająca nas rzeczywistośc, to ja się całkowicie z tym zgadzam, tylko jeszze właśnie od siebie chciałabym dodać element cyrku i tego wymuszonego śmiechu.
Co chciałam przekazać dodając zdjęcie z Oxfordu w Anglii, to, że jest to zdjęcie z mojej pierwszej wycieczki grupowej, dwa że bardzo lubię to miejsce i zdjęcie. Nie moglam oderwac oczu od tych miodowych budynków, są równie pięknie i wciągająe jak miod, a do tego maja swój specyficzny smak, niezapomniany, a jak wiemy, miód ma wlaściości lecznicze, co rownież mogę potwierdzić odnosząc się do w/w zdjęcia. Chodząc tymi uliczkami, obserwując tych wszystkch ludzi, dotykając ściany, czując ten zapach, nie, nie starości, a historii, tradycji, czulam, że się gdzieś unoszę, w inny całkowicie dla mnie wymiar. Muszę dodać, że nie czulam się najlepiej, bo od paru tygodni doskwierala mi choroba i okrutny kaszel, ale na następny dzień - jestem zdrowa, pelna energii i wspanialych pomysłów.
Jeżeli kiedyś, i ty czytający to, będziesz w tym miejscu, mam nadzieję, że przypomnisz sobie moje slowa, i będziesz mógl porownać nasze odczucia. Może jeszcze wtedy będę miaal tego photobloga, i będziesz mógł do mnie napisać, byłoby mi bardzo miło. A nawet jeżeli jest to widomość w nicośc zwaną internetem, nie żaluję przelanych tu słow, ani jednej literki.
Żyjąć tu, w Anglii, będąc cześcią emigracji - odczuwam jej plusy jak i minusy, które są straszne i bolesne, zwłaszcza jak się jest samemu, daleko od rodziny, wasz poziom języka jest taki sobie, bo nie będę się zachwalać. Każde potknięcie jest odczuwalne, jak w normalnym życiu 10 lub więcej. Każda chwila zagrożenia, wypadku, błedu - jest jak obrazy przed śmiercią, zatrzymujesz się i widzisz całe swoje życie, analizujesz, zapiera ci dech i nie wiesz czy to już czy jeszcze nie.
W tej chwili siędzę w swoim pokoju, nie jestem samotna, jest ze mna łysa lampa, mój drogi towarzysz, szkoda,że milczący, ale pozwala mi obcować ze sobą i oświetlać moją dalsza edukację i drogę życiową. Bo każda przeżyta chwila to część naszego życia.
Niech ta noc przyniesie ukojenie i zmiany, spokoj w mojej glowie i sercu.