Tyaaa wiem dawno mnie nie było i to bardzo :) Ale byłam sobie u Śliwki mej ;P Caaaalutki tydzień dopiero na weekend zjechałam do domu :) Nie ma to jak stać niecałe 2 godziny na słońcu i tak się spiec że to masakra ;/ A jak skóra zchodzi :( fuuuj... byly niecale dwa dni rwania malin potem w czwartek wolne wiec dawaj porobic kolo domu a potem pojechac na rowerach do Meksyku po prezent dla Grzesia bo 18 jełopek miał ;) Było ekstra na tej 18 :P No i zobaczysz Śliwka że przegrasz zakład ze mną :) w piatek koszenie trawki gracowanie malin zbieranie jagod malin i resztek truskawek tworzenie bukieta dla mojej babci no bylo swietnie ;P :) A jutro znowu jade do Śliwki na tydzień haa^^ jak nie lepiej :P A dzisiaj imprezka imieninowa u babci :) Wybory hmmm trza pójść :/ No i wieczorem z Marcinem spacer haaaa^^ bedzie elegancko :) no to na tym kończę ;) pozdrowionka ;*:*
RYJEM W TWARZ I CHUJ xD