Najlepszy weekend ever <3
Sobota we Wrocławiu razem z Michałem i Wiktorią, która doprowadziła nas do Magnolii.
Później powrót do Lądka autobusem, PATOL MILION, więcej nie skomentuje. Zapomniałam oddać ci kurtkę Miszel.
Niedziela nad zalewem, też było świetnie. Oczywiście musieliśmy narobić 221436 zdjęć, bo inaczej byśmy zginęli, nie? :D
Dzięki Ci Michał , następnym razem znowu zaśpimy sobie do Trzebieszek i pojedziemy do Wrocka hahaha :D