Jakieś podsumowanie by się przydało...
Ale jak właściwie opisać ten cały magiczny rok? :)
Było cudownie. Pełno przecudownych chwil z przecudownymi ludźmi.
Myślę, że to był raczej szczęśliwy rok. Jak tak to analizuję to widzę o wiele więcej pozytywów. Oczywiście zrobiłam kilka głupot i błędów, które najchętniej bym wymazała. Były momenty niechęci, zwątpienia, całkowitej rezygnacji i braku chęci, jak choćby tegoroczne ferie. No ale przecież dzięki temu ciągle się uczę. Poza tym incydentami było świetnie :D Dużo śmiechu, dużo rozkmin, dużo przypałów, dużo czasu na hali, na plażówce, świetne wakacje. Poznałam tyle osób, które teraz na stałe goszczą w moim życiu. Świetne były ostatnie miesiące gimnazjum, komers.. I świetny wybór nowej szkoły, świetna nowa klasa, świetne nowe znajomości. :) O, albo takie akcje jak te z dniami otwartymi! różne szaleństwa, wypady do Kato haha. I jeszcze baseny, pz, karaoke, godziny przestane na końcu mojego ganka czy w kuchni Agi. Wszystkie nocki, świetne nocki! Mogłabym wymieniać bez końca, naprawdę bez końca wszystkie genialne chwile. :)
Ale w sumie czym by one były, gdyby nie najcudowniejsi ludzie pod słońcem, którzy przeżywali je ze mną? Przede wszystkim jak zawsze, niezmienni moja kochana Agnieszka <3 O której powiedziałam już tu chyba wszystko, więc co się będę powtarzała. Powiem tylko, że dziękuję za kolejny rok, kolejne 366 dni, w których była ze mną i choć miała mnie często dość to nie przestała mnie kochać. Przetrwałyśmy osobne gimnazja, a teraz w końcu jedno liceum. I tak trwamy i trwamy. Cieszę się, że przeżywam to wszystko właśnie z Tobą, bo wiem, że jestem cholerną szczęściarą, że Cię mam, tak ciężko znaleźć prawdziwego przyjaciela.
I moja siostra, która jest najlepsza na świecie, bo mnie kocha mimo że na to nie zasługuję, że ją wykorzystują i że nie umie przez moje siedzenie po nocach na kompie i słuchanie muzyki spać. I ja też ją bardzo kocham. :*
Poza tym Edytka, Pati i inne osoby, z którymi spędzałam ten rok. DZIĘ-KU-JĘ.
Ciągłe treningi, motywacja, to właśnie liceum, które nie wyszło, ale widocznie jest jakiś inny plan ;) Wszystkie zajawy i praktycznie jeden temat na okrągło z Agą. Cieszę się, że właśnie w tym trwam. tyle genialnych chwil, przede wszystkim mecz w Spodku i wygrana z Brazylią! A później wygranie Ligi Światowej! Zdecydowanie jedne z najlepszych wspomnień z tego roku. Do tego ciągłe mecze w Jastrzębiu, w Kędzierzynie, w Częstochowie. Transparent dla Michała Łasko, babeczki dla Alka. W ogóle uwielbiam te nasze wypady! :)
I moja Barca, która trochę zawodziła w tym sezonie, przegrana liga i odpadnięcie w półfinale LM z Chelsea. Do tego choroba Abidala i Tito, odejście Pepa, w które nie mogłam uwierzyć... Ciężki rok, ale który nas umocnił. Teraz mam nadzieję będzie już tylko lepiej. :)
No i jedno, cudownie spełnione marzenie - mecz Brazylia-Japonia w Wrocławiu, Neymar, Kaka, Hulk i cała reszta! Powiedziałam, że pojadę i pojechałam. :)
Było jeszcze pełno innych wydarzeń - Euro 2012 z, mimo wszystko, świetną atmosferą; Aga Radwańska i Jerzyk Janowicz z sukcesami w tennisie; Igrzyska Olimpijskie, pomijam gorycz porażki siatkarzy, ale jednak IO to nadal IO. :)
W tym roku zabrakło mi tylko jednej, może dwóch, cholernych rzeczy. Tylko tyle bym chciała, naprawdę. Ale od czego jest przed nami kolejny rok? :) Nowe cele, nowe pragnienia, nowe marzenia, nowe możliwości. Mam zamiar wykorzystać nadchodzące dni!
Nie napisałam tu jeszcze tylu rzeczy... widać, ile w tym roku się działo. :D
***
Tak, jak dziś o 14 posypały się nasze plany sylwestrowe z Agą i stwierdziłyśmy, że pieprzymy ten cholerny sylwek, to o 17 jakoś znowu miałyśmy 3 opcje haha :D No i na razie zapowiada się fajnie! :)
Kurcze, wkurza mnie trochę to wszystko. Ludzie, którzy niby są, a jednak ich nie ma. I zgrywają różne pozy. Według mnie to nie o to chodzi, żeby być na chwilę i dbać tylko o siebie.
Oglądałam dziś łyżwiarstwo figurowe i aww! Chciałabym tak jeździć i naszła mnie jeszcze większa ochota na lodowisko! I stwierdziłam, że tylu rzeczy jeszcze w życiu nie próbowałam... ale przecież cały 2013 przed nami. :)
Na zakończenie tego wpisu jakby idealna piosenka w radiu : Fun - We are young. :)
Więc bawcie się jutro jak tylko możecie najlepiej!
I cały rok spędźcie tak, jak sobie wymarzycie.
A moje marzenia na ten rok? Nie powiem, bo się nie spełnią. :*