więc spakuj swoje życie i ruszaj w drogę ze mną
bracie to jest stan umysłu - odwiedźmy razem niebo.
Brakuje mi takiego przyśpieszonego tętna, mocniejszego bicia serca i uścisku w żołądku jakie dają mecze, spełnianea marzeń czy coś tak beznadziejnego jak miłość. I teraz czuję się taka wypruta z wszystich emocji i chęci. Trzeba coś z tym zrobić, zdecydowanie.
Nie chce mi się myśleć o tym, jak czas szybko leci. Nawet o sylwestrze. W ogóle nie chcę myśleć.
W ogóle uwielbiam, kiedy ledwo wracamy z meczu w Jastrzębiu (który swoją drogą był prze-cu-dow-ny! i nawet pan Mielewski zna moje imię, swag :D) i od razu zamawiamy bilety na mecze Pucharu Polski. Życie kibica. :D
Jak zawsze napisałabym tu pełno rzeczy, ale to nie te miejsce. W dodatku jak to wszystko ująć?
W sumie nie ogarniam tego, co się teraz właściwie dzieje wokół mnie, ale podoba mi się to. :)
No i tymczasem też coś, co mi się jak najbardziej podoba - słodycze, słodycze i.. słodycze. :D