Od kilku dni denerwuje wszystkich którzy mnie otaczają, a zarazem samą siebie...
Nie wiem czy to przez tą całą diete, brak pomysłów co robić dalej, a może poprostu dopadła mnie zimowa (a może jesienna, bo o zimie teraz ciężko mówić) chandra. Czuje sie jakbym wszystko robiła źle.
Hmmm wczorajsze łyżwy ze szpara może troche mi ten ponury humorek poprawiły jak i wyjście do komi (która moim zdaniem stała sie speluna gdzie przychodzi tam coraz wiecej podejrzanych typkow). Jednak spotkanie z dziewczynami troche mnie podniosło na duchu.
kocham.