Zdjęcie z zeszłorocznego pobytu nad morzem. 

2015 rok - wiele się dzieje

Każdy miesiąc w tym roku przynosił coś nowego. Co owocuje ogromem emocji. Od szczęścia do smutku poprzez złość. 

Ciągle coś się dzieje, że czasem za tym wszystkim nie nadążam. 

Niesamowite jak jeden człowiek może namieszać w życiu. Nagle pojawił się i wywrócił moje życie do góry nogami. Nie istnieje możliwość wyrzucenia go. Mimo że próbuję, to nie potrafię. Przesiąknęłam tym tak bezbronnie. Nigdy nie powinien się w nim znaleźć.. na pewno nie jako Ten. Czasem go nienawidzę, bo wieloma cierpieniami mnie uraczył, ale mimo to tęsknię za jego towarzystwem i rozmowami. Paradoks, naiwność. Milczę mimo tylu pytań i wątpliwości, bo chyba boję się usłyszeć prawdę przed którą tak uciekam. Gdzieś po drodze zgubiłam siebie, rozsądek. Nie potrafię inaczej, nie potrafię się z tego wycofać. Przepraszam, przepraszam siebie.