photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 MAJA 2011

what

you haven't slept for several days

ze smutkiem, powoli, uświadamiam sobie, rutynę samej siebie. już od momentu narodzin byłam niezmiennie bierna, statyczna ślepa i spokojna. właściwie to odkąd pamiętam leżę tak tutaj, z wciagnietymi policzkami, z wydętymi usteczkami, rozczarowaniem i akceptacją obok. i wiem, że nie podchodzi to pod kategorię ani dobra, ani zła, jest to poprostu najczystsza forma jaką przyjmuję, zupełnie surowa, pierwotna. to tak jakby ktos, jeszcze na długo przed moim poczęciem wszczepił mi malutkiego robaka, który wydaje się byc zupełnie nieszkodliwy, ale przy blizszym kontakcie zaczyna irytowac i swędzieć. drapiesz się więc przeraźliwie, zupełnie jakby twoja skóra pokryta była tysiącem niewidzialnych szpileczek, ale drapanie pogarsza tylko cały stan rzeczy i w ostatecznosci musisz się poddać. czasem, późno w nocy próbujesz sobie przypomnieć czy kiedykolwiek nie musiałes się drapac. moze gdy byłes zupełnie mały? tak mały ze juz zapomniałeś? czasem zastanawiam się czy wszyscy ludzie, i każdy człowiek z osobna nie ma w sobie takiego robaka, wirusa, paranoi wszczepionej przez boga, czy nie jest to naszym grzechem pierwotnym, lub konsekwencją grzechu. czy niektórzy nie wariują, nie popadają w schizofrenie, w ramach pokuty, bo potrafili sobie przypomniec na nowo uczucie wolności. wolności mentalnej, emocjonalnej, kiedy ich skóra nie piekła, a piękno zewnętrzne szło na równi z wewnętrznym.

and still you refuse to see
why everything has to stay ugly