piąta nad ranem
tramwaje budza sie ze snu
i tylko ja wciąz jeszcze śpie
bo nie chcę żebys mnie opuścił
na tej kanapie poza czasem
butelka leży w kącie
pusta
bo całą swoja moc przelała w nas
bysmy nie pamiętli
jak bardzo jestemy samotni
w świecie maszyn
i nie wiem nawet kim jesteś
ważne sa tylko twoje donie
w moich włosach
bo przeciez dziś nie jestesmy ludźmi
tylko zagubionymi marzniami
na jedną noc
zasypiam
bo musze sie dostac do rzeczywisości