w statku santa Teresa jest super obok mnie jest kapitan trochę tłuściutki ale w końcu ciągle tylko stoi taka jego praca ale pozatym był bardzo miły i dał mi czapkę piracką
jeżeli chodziło o ster to w chwili gdy kapitan nie przewracał sterem to można było robić zdjęcia
ubikacja w tym statku była wielkości dużej lodówki i było jeszcze w dodatku okno na kibel jak ktoś się załatwiał do było go całkiem widać
pozdrawiam
komciajcie