"I would be you, you would be me, we would be one, we would be just fine
The ice caps wouldn't be melting and neither would I"
miliony faktów. tysiące myśli. setki dni. godziny braku snu. kto by pomyślał, że szczęście ZNÓW ZAWITA.
Zawitało i "nie tak zwyczajnie". To co ma miejsce w chwili obecnej jest czymś... czymś nadwzyczajnym, czymś czego nie można objąć normalnymi slowami. To trzeba przeżyć, być na miejscu jednej z osób.W końcu mogę śmiało stwierdzić " JESTEM SZCZĘŚLIWA I NIKT MI TEGO NIE ODBIERZE"! Jak nigdy w życiu czuję bliskość, poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Jestem dumna mogąc byc tu i teraz właśnie z tą jedną osobą. Na bok idą wszystkie zmartwienia, kłopoty, złe myśli. Wszystko to kręci się teraz wokół jednej osoby. Historia rodem z filmu wyjęta. Poznanie się, nawiązanie dalszej znajomości, rozmowy o WSZYSTKIM bez żadnych zahamowań. Zostało po dzień dzisiejszy. Każdy z nas przeżył co miał przeżyć, doświadczył tych lepszych czy gorszych chwil. Poznał świat z innej strony. A dziś los zetknął nas razem jak gdyby nigdy nic. Tak jakby było nam to pisane od zawsze. PRZYPADEK? SZCZĘŚCIE? PRZEZNACZENIE? Każdy określi jak mu łatwiej lub wygodniej. Jednak ja wiem, że dzisiaj mam wszystko to, co sprawi, że mogę być szczęśliwa wstawająć każdego poranka, zasypiając każdego wieczoru, jedząc obiad, kapiąc się, siedząc ze znajomymi, będąc w szkole, gdziekolwiek. WIEM, że i on myśli dokładnie to samo.
Uczucie, które zrodziło się między nami w czasie bliższym NAM nie określonym jest ZUPEŁNIE INNE niż pozostałe. To była dla nas walka przez długi okres czasu. Walka z samym sobą, z myślami, pragnieniami, chęcią tego wszystkiego co jest teraz. Po "wygranej" dotarliśmy do celu, a tu pojawiły się kolejne. Być na zawsze razem, być dla siebie, żyć w harmonii i szczęściu dnia codziennego. Jak nastolatka odkrywam to wszystko na nowo, przeżywam każdą chwilę jekby była pierwszą. KRZYCZEĆ CHCĘ ze szczęścia, ale wszyscy już o tym wiedzą! Nikt mi tego nie odbierze.
"życia mi nie starczy, żeby się tym nacieszyć"