Rano podubka już o godzinie 06:00...
Zajęcia na 08:15... do koszmarnej godziny, 16:10..
aż 9godzin na nogach w szkole...
I jeszcze głupia dyrektorka, pytała na matmie...
Ciekawe, co jutro przyniesie dzień...
Jutro na kolejne 8godzin do szkoły....
eehh... czasami, ma się aż dosyć....
Pzdr, for All....