Jurek Styczyński

I jego genialna gitara Gibson. Ze sceny przyszedł do barierki [Whisky] Zdjęcie:Milena/pierwszy rząd.

I z tego miejsca chciałbym przeprosić pewną osobę. Niesamowity kocią był. Skakali mi na niedawno co zagojoną ranę na kostce. Trochę się zdenerwowałem, więc moje zachowanie jest w połowie usprawiedliwione. No i jeszcze troche alkohol mnie trzymał. Kiedy kolejna osoba wpadła mi na plecy, zahaczając o kostkę,  bez zastanowienia odwróciłem się. Moim oczom ukazała się osoba odwrócona tyłem, ubrana na brązowo z kucykiem. Kilku takich kolesi widziałem. Wkurwiali mnie. Dałbym sobie wszystko uciąć, że to jeden z nich. Automatycznie "pchnąłem tę osobę" rękoma na wysokości łopatek. Zanim zdążyłem się odwrócić ona została odepchnięta. Ku mojemu zaskoczeniu była to dziewczyna. W tle [muzyki] zdawało się słyszeć jak coś krzyczała "POJEBANY JESTEŚ?"lub "POJEBAŁO CIĘ". Bardziej mi pasowało "POJEBANY JESTEŚ?" więc odpowiedziałem szybkim i inteligentym "CHYBA TY". Później odwróciłem się na moment. Tego wzroku nie zapomnę KURWA do końca życia. Doświadczyłem takiego poczucia winy, że ho ho. Więc przepraszam Cię dziewczynko [chlip chlip]