Wczoraj shopping z Natalją i ciągła zwała ze wszystkiego.
Kupiłam sobie mega t-shirt z pacyfą.
No i zrobiłam tort dla dziadka,oraz mus czekoladowy z toffie.
Teraz siedzę w domu i jestem śpiąca.
I kocham Natalje. <3
I w ogóle po wyczyszczeniu moich najcudowniejszych żółtych najków oświadczam niniejszy,że Klusek mnie oszukał i plamy po płynie fluorescencyjnym ze świecących pałeczek nie zeszły mi z butów. -.-