Wczoraj miałam party z moją kobietą. Uwielbiam młodość i moje życie(?). Uwielbiam spacerować nocami po mieśćie i nie myśleć o Tym co będzie gdy wrócę do domu. I nie,nie szukam poklasku, mam gdzieś swiatła reflektorów i to czy ktoś mnie uwielbia czy nie.
Jest dobrze i miło i te spojżenia bardziej mnie nakręcają niż słowa. Niektóre rzeczy cieszą niektóre denerwują.
A z Moją Panną O. zaplanowałyśmy Kraków, zdjęcia, picie i 'rak jo ba dy'.
Z Moją Panną O! moge spędzać życie popijając napoje i palić fajeczki tylko dla burżuji :*
Nasza Bitwa zaliczona!
[chcę biegać boso i śmiać się do słońca. Chcę błogości spokoju. Chcę śmiać się i turlać po trawie]