Wakacyjne.
Santan, wracam do jazdy na nim po dłuugiej przerwie, kiedy to patatajałam na Grandzie.
Muszę się ogarnąć. Nic mi nie idze, kiedyś myślałam nad tym aby zrezygnować ale...ale jazda konna to to co kocham, tzreba czekać aż będzie lepiej nie?
Coś czuję, pomęczę się na tym osiołku na kolejnej lekcji, jak wróci mi ta upragniona pewność siebie to wracam do Grandy bo na nim wyglądam jak na psie hahahah
a teraz do nauki