do nie-myślenia, do bez-stresu.
zachód słońca jest świtem. czas mija nas.
nieoczekiwana obrotność wydzarzeń, czasu tuiteraz, i tam, tam też. [z całym bez-szacuniem dla słowa 'też']
przegapiając i przesypiając coś [bez aluzji historycznych tym razem], bo można przespać, przegapić coś, chccą tylko przeczekać, gdy przeczekać trzeba mi.
do nie-myślenia, do bez-stresu.
ze zbyt wielkich wyobrażeń robią się wzije. z myślenia, ze śnienia też.
każdą radość coś przyćmiewa, radość z tych obok przyćmiewa ich własne 'ale'.
wypowiadając życzenie i, i gdy ono się spełnia częściowo, zachłystuję się nim... i krztuszę, zwyczajnie krztuszę kolejne dwa dni. offując się całkowicie z tego tuiteraz, do tego tam.
do nie-myślenia, do bez-stresu.
a jeśli by tak zmienić zasady gry? hej, przez ciszę, przez huk.. hej, maranatha..hej, hej, hej...
sympatyczna zielono-różowość, bezmyślna pinexowość z 'nono' i śniegiem. do.
placów przymarzniętych do strun. purpury kry. sypkiego świata w mrozie. skrzypiącego śniegu, nie serca. kolumnowatości. czegóż? słodkich kul z nieba... bez-dorastania w czasie.
do nie-myślenia, do bez-stresu.
I won't hesitate no more, no more, it cannot wait..
licząc na zpomyślenienie chociaż tyle. do nie-przeliczania.
to ty kidal. i tu jest cały, cały [takie ładne słówko określające tę całość, takie trochę takie, takie trochę takie i trochę inne, takie nie-że-problem, nie-że-szkopuł- o, bo to cały początek]
do nie-myślenia, do bez-stresu.
do wyjaśnienia.
co u mnie? indicativus aoristi primi, matury, studniówki i inne popierdółki w tym tuiteraz.
11 stycznia Anno Domini 2009, pozdrowienia wygrywa : Ten Od Basi Bugaju Kolumbowatości i Ten Od Parnasizmu i Czarnej Nici, Co wszędzie - bo wszędzie.
Re-edit:
a jednak po co, po co ma się... ;]