Nie zbyt radosny dzień, ale genialne popołudnie ^-^ Czegoś takiego mi było potrzeba. Kolejny wieczór z popcornem i meczem. Dość szybko znika jedzenie jak jesteś pochłonięty do reszty meczem. Szczególnie zapamiętałam ostatnie 7 minut meczu Hiszpania:Irlandia, kiedy kibice zielonej wyspy zaczeli śpiewać pieśń, która swoją melodią przypominała mi syreni śpiew. Była cudna. Nie przejmowali się kompletnie wynikiem 4:0, choć smutno że nie wbili żadnej honorowej bramki...cóż. Jutro Polska:Czechy : D Oglądamy!
Dość znacząca dla mnie piosenka...
SKID ROW - I REMEMBER YOU