...fotka z głównym sprawca całego zamieszania... bartusiem, który nagle wyskoczył z bagaznika... w którym siedział ponad półtorej godziny...
...okazało się, że wszystko było zaplanowane przez męską część 4b... a my biedne dziewczynki o niczym nie wiedziałyśmy i tęskniłyśmy za bartusiem, który rzekomo był w Gdańsku... gdybyście widzieli nasze miny... złość, zaskoczenie mieszały sie z ogromną radościa ze spotkania z naszym słonkiem... :)... długo bardzo długo nie mogłyśmy dojść do siebie...
...muszę się przyznać, że dawno, a może nawet ośmielę się powiedzieć że nigdy nie zostałam tak perfekcyjnie wkręcona... bo to zawsze ja wszytkim ściemiałam...
...a dzione cudowny, dziekuje całemu 4b i ogromne buziaczki dla Was :*