Skład z dzisiaj. Pszczyna - było genialnie. I jaka piękna pogoda!
Od prawej:
Badi - malowanko, Wojtek - czesanko, Kasia - modelowanko, że ja - fotografowanko i Joanna - ubieranko :)
I jakaż piękna historia narodziła się, prawie jak o matce, żonie i kochance, tylko był jeszcze mąż i odnalezione dziecko.
I był człowiek, który wreszcie najadłby się styropianową czekoladą, zdjęcia niestety ona nie doczekała.
Czuję, że jeszcze się spotkamy..
(W następną sobotę - ożenek i bynajmniej nie mój. Znów podziałam.)
Cisza na planie, kamera, akcja!